Czasami trzeba upomnieć się o swoje prawa. Tak też zrobili motocykliści we Francji, w której ustawodawcy postanowili obniżyć dozwoloną prędkość dla motocykli. Na początku wyglądało to jak żart, ale okazało się, że to prawda.
Francuskie władze zaproponowały, żeby na drugorzędnych drogach prędkość motocykli spadła z 90 km/h do 80 km/h. Taka informacja nie mogła pozostać bez echa. Tysiące jednośladów wyjechały na ulice największych miast we Francji, skutecznie blokując komunikację.
Inicjatywę organizacji FFMC (French Association of Angry Bikers) poparła nawet policja. Zdecydowana większość protestujących jest przekonana, że nowa ustawa nie ma poprawić bezpieczeństwa na drogach, a jedynie przynieść do budżetu więcej pieniędzy z mandatów. Motocykliści zapowiedzieli w przyszłości kolejne protesty, jeżeli ustawodawcy nie zmienią zdania na temat... powiedzmy to szczerze "głupiej" zmiany prawa.